poniedziałek, 25 maja 2009

z polski o bejrucie

jestem teraz tu, ale w glowie ciągle Bejrut, kłębowisko nieopisanych jeszcze sytuacji, wrażeń i obrazów, zamierzam jeden po drugim ,kawalek po kawałku porządkować, oddzielać, grupować i opisywać. tyle rzeczy, ktorych nie zdążyłam zrobić. tyle wspomnień zamkniętych w głowie. Dziś babcia opowiedziała mi historię o paprotce doniczkowej. Dorodna paprotka sąsiadki przykłuwała uwagę mojej babci, ktora uwielbia rosliny, a szczegolnie te dobrze się prezentujące. Niedawno, nieoczekiwanie smierć zajrzala do mieszkania obok i paprotka zgodnie z zyczeniem sasiadki przywędrowala do babci. Gdy syn sasiadki sprezentowal jej doniczke z kwiatem babcia jak mówi, poczula radość i ogrmny smutek w tym samym momencie. Poczułam sie tak samo gdy wróciłam do Polski. Emocje na chwilę mnie sparaliżowały.
Dziś rano na poznańskim deptaku minęlam się z człowiekiem z twarzą klauna, wymalowaną białą kredą i kontrastującym czerwonym nosem. W czarnym codziennym ubraniu i papierosem zwisającym z kącika ust, nie wyglądał jakby było mu do śmiechu. Tyle sprzeczności w jednej sekundzie, w krótkim obrazie. Podobnie dzieje się teraz w mojej głowie.