piątek, 7 listopada 2008

do obozu trafilam przypadkiem


towarzyszac przypadkiem poznańskiemu teatrowi Biuro Podróży w przygotowaniach do przedstawienia w obozie wlasnie, Burj el Barajne.
byl to niesamowity dla mnie czas, dla wszystkich nas z reszta, czas przygladania sie i obwachiwania dwoch obcych swiatow, czas podchodzenia blizej i blizej i otwierania sie na siebie. czas szokujacych odkryc, smutku, smiechu, niewyobrazalnie silnych doznan.

Brak komentarzy: