środa, 6 sierpnia 2008

powrot do szkoly


mam dwie ksiazki do nauki arabskiego i pierwsza lekcje za soba. potrafie napisac tata – baabaa i drzwi- beeb. z prawej do lewej, alfabetem arabskim. zaluje, ze nie mam arabskiej klawiatury, pokazalabym Wam co i jak. Marcin wie. cwicze literki i ciesze sie tym czasem powrotu do szkolnej lawy. w grupie jestesmy we 4- dwie amerykanki i serbka. uczylysmy sie wczoraj powitania, absolutnie podstawowej rozmowy i zaimkow osobowych, wiekszosc tych rzeczy juz znam, ale zawsze metodycznie, znaczy lepiej:
-mar7aba
-ahlejn
-kifik? (kifak?kifkon?)
-mni7a
-shou issmik?
-issmi dominika
-tsharafna dominika

zjadlam dzis pyszny lunch, w barze tuz przy gemmaizeh w ktorym serwuja wlasciwie wylacznie kremowy hommus. moj ulubiony z prazonymi orzeszkami pini- hommus maa snubar, zagryzlam gorzkawymi zielonymi oliwkami, swieza mieta, pomidorami i tutejszymi ogorkami kiszonymi ( bardziej slonymi niz kwasnymi- co dziwne w tym krolestwie kwasnych smakow) i poczulam sie tu bardzo spokojnie, blogo i na swoim miejscu.

Brak komentarzy: