sobota, 16 sierpnia 2008

turecka telenowela podbija serca meskiej syryjskiej publicznosc

Stary Damaszek to swiat przypraw sprzedawanych wprost z wielkich worow, mydel na wage, zlota , srebra, chust i dywanow. kupcy troche natretnie probuja zaciagnac turystow do wlasnych kramikow, w ktorych winduja niebotycznie ceny. dla potrzeb biznesowych potrafia powiedziec kilka slow pewnie w kazdym europejskim jezyku. z zakresu slownika jezyka polskiego- :”chodz, pokaze ci cos. jak sie masz., nie masz pieniedzy, czemu?”

Suuk jest chyba jeszcze bardziej imponujacy wieczorem, w ekplozji kolorow sztucznych swiatel, w hadlowym chaosie, w zielonej poswiacie bijacej z najwiekszego i najslynniejszego meczetu na Bliskim Wschodzie- meczetu Ummayad, w ktorym swego czasu reke sobie podaly 2 wielkie religie-chrezscijanstwo i islam, kiedy papiez w 2001 zlozyl tam wizyte. tuz po zachodzie slonca, a potem jeszcze raz okolo godziny 9, zawodzenia modlitewne mieszaja sie z kupieckim wieczornym gwarem.


brudno. poza glownymi reprezentacyjnymi szzlakami smieci na ulicy, smieci pod nogami, smieci na schodach w hotelu. obsluga zaklada, ze goscie korzystaja wylacznie z windy, wiec pozwalaja sobie na wysypisko smieci na schodach. zatrzymujemy sie w drozszym hotelu, niz planowalismy. tym razem al haramein i pobliskie stare hoteliki typu bed and breakfest , oferujace nawet nocleg pod golym niebem sa zapchane turystami. w jednym udaje sie nam znalesc pokoj dwuosobowy, ale jak przyszlo do formalnosci, recepcjonista przeszedl na arabski i stanowczo odmowil wynajecia nam wspolnego pokoju. a to z tej prostej przyczyny, ze z ich punktu widzenia R jest “swoj”, wiec moga go zmusic do wlasnych regul gry. Gdyby byl reprezentantem zachodniego swiata, bylby turysta powazanym. recepcjonista dobitnie oznajmil, zeby R. nie porownywal sie z zachodnimi turystami. I tym sposobem trafilismy do znacznie drozszego hotelu, w ktorym musielismy wynajac dwa dwuosobowe pokoje i pan na recepcji postokroc sie upewnial, ze wizyt nocnych nie bedzie. bylam wsciekla i oburzona. i bezradna. w pokojach dziwne wrazenie wiszace w powietrzu, ze nie jest to oaza czystosci. nie byla to takze oaza papieru toaletowego, nie wiedziec czemu ograniczanego, prawie jak na kubie. szczesliwie rzecz to drugorzedna,papier toaletowy kupujemy i caly dzien wloczymy sie po miescie, w ktorym pelno drobnych zakladow fryzjerskich i krawieckich prowadzonych przez wiekowych syryjczykow. w jendym z nich, staruszek na stolku, zgiety w pol prasuje material, para z zelazka w zacienionej klitce bucha i miesza sie z upalem. swiatlo jest obledne. gdzies na na kamiennych schodach, pamietajacych kilkanascie wiekow wstech, siedzi mlody chlopak ze sluchawkami w uszach i sluchajac muzyki wyszywa dywan. Damaszek rozwiaja sie turystycznie w hipertempie, na kazdym rogu kafejki, zgodnie z europejskim trendem zwa sie “Galeriami”, wystawy sztuki wspolczesnej, nowy bruk i ekskluzywne butiki ze slodyczami, ubraniami i bizuteria.


Okolo godziny 6 meska czesc Damaszku oddaje sie przyjemnosci ogladania tureckiej telenoweli. w porownaniu z egipskimi soap opera- ( duza ciekawostka dla zaintersowanych telewizyjna produkcja)- turecka jest o NIEBO lepiej filmowana, w nowoczesny standardowy sposob. w meskich zakladzie fryzjerskim, klienci zamrozeni w bezruchu, fryzjerzy w nozyczkami w reku, zahipnotyzowani sledza losy wyzwolonej tureckiej blond pieknosci w krotko obstrzyzonych wlosach. mescy klienci restauracji z dziedzincem, fontanna i drzewem pomaranczy posrodku- robia dokladnie to samo. gdzies pomiedzy mezze a glownym daniem nie odrywaja owzroku od wiszaca nad nimi plazmy. kelnerzy pozostaja w podobnym stanie hipnozy.
goscie knajp maja przewaznie wielkie brzuchy. powszechnie wiadomo, ze dla tutejszych ludzi jedzenie to ogromna przyjemnosc i socjalne wydarzenie. w tradydyjnych restauracjach rodziny- liczne, baardzoo liczne- grupuja sie przy dlugich na kilkanascie osob stolach, ktore uginaja sie, doslownie uginaja sie, pod naporem jedzenia. niedzielny obiad, wyglada jak polska weselna uczta, pelna mezze, mies, owocow i fajek wodnych. siedza, pija, jedza i fajki pala zezujac na tureckie gwiazdy telenoweli.

Brak komentarzy: