czwartek, 10 lipca 2008

kto jest lepszy?


zapomnialam opowiedziec o tym wczesniej- jakis czas temu z szeroko otwartymi oczami sluchalam spektakulanej wypowiedzi poznanego na planie chlopaka, na temat wyzszosci chrzescijanskich libanczykow nad libanczykami muzulmanskimi. ze chrzescijanie sa madrzejsi, skuteczniejsi i trzymaja sie razem, dlatego tez to oni trzymaja w rekach biznes w libanie. zapomnial wspomniec o uprzywilejowywaniu chrzescijan na wszystkich intratnych stanowiskach w czasach obecnosci francuzow. ogladalam niedawno dokument ktory dotyczyl wydarzen po zamachu na premiera haririego- prozachodniego sunnity. z zaskoczeniem dostrzeglam w tlumie manifestujacych transparenty na czesc francji a takze "liban bez arabow”- troche mnie to sila rzeczy zaskoczylo. okazalo sie, ze czesc chrzescijan uznaje sie za fenicjan i tym samym odcina od swiata arabskiego. powoluja sie na historie tych ziem z 2000 lat p n e. mimo zmieniajacych sie czasow sa i tacy mlodzi libanczycy, ktorzy nie mieszaja sie religijnie. nie rozmawiaja i nie przebywaja w miejscach w ktorych przebywaja libanczycy – czesto wylacznie z pochodzenia-innej religii. dotyczy to nawet plaz umiejscowionych w okolicach zdominowanych przez mieszkancow jednego z wyznan. troche sie to w glowie nie miesci spedzajac swoje bejrudzkie zycie w okolicach libertarianskiej wrecz gemmaizeh gdziej bejrutczycy wszelkiej masci imrezuja na umor w iscie zachodnim zepsutym stylu, gdzie nikogo nie obchodzi kto jest kim w swoim dowodzie osobistym. oczywiscie religijnych muzulmanek w hidzabach nie sposob tu spotkac, nawet tych , ktore w ciagu dnia paraduja po hamrze na gigantycznych obcasach z wyjatkowo mocnym makijazem i w opinajach biodra baaaardzo waskich spodniach. byc moze nagminnie ponaklejane na drzwiach barow i restauracji naklejki “I love Gemmaizeh” to mini manifestacja wolnego od schematow stylu zycia.

Brak komentarzy: